Już po raz kolejny, 27 marca świętowaliśmy Godzinę dla Ziemi. Akcja stworzona przez WWF to największa inicjatywa społeczna, która zrzesza ludzi na całym świecie i ma na celu zwiększenie świadomości ekologicznej oraz troski o dobro całej planety. Jest również szansą dla każdego z nas, by choć na chwilę zastanowić się nad jej przyszłością. Babbel, wiodąca platforma do nauki języków obcych postanowiła sprawdzić, czy poprzez używanie aplikacji do nauki języków obcych możemy stać się chociaż trochę bardziej „eko”?
Wyjątkowe wydarzenie jakim jest Earth Hour, czyli Godzina dla Ziemi przypada zawsze na ostatnią sobotę marca. Termin obchodów nie jest przypadkowy – nawiązuje do wprowadzonej w XXI wieku zmiany czasu z zimowego na letni, a sama akcja inicjowana jest w wieczór przed nocą, w której świat przestawia swoje zegarki na godzinę do przodu.
Każdego roku w wydarzenie angażują się ludzie z całego globu, dla których dobro planety nie jest obojętne. Dokładnie między 20:30 a 21:30 gasną światła w domach setek milionów ludzi z ponad 7000 miast na wszystkich kontynentach – w Polsce do wydarzenia oficjalnie przyłączyło się do tej pory ponad 60 miast i prawie 65. tys. osób. Podczas jego trwania wyłączane jest także oświetlenie najbardziej charakterystycznych budynków na świecie, na przykład Wieży Eiffla we Francji, Opery w Sydney, Bramy Brandenburskiej w Niemczech, piramid w Egipcie, Stadionu Narodowego, Pałacu Kultury i Nauki oraz Zamku Królewskiego w Warszawie.
Być albo nie być eko? Oto jest (proste) pytanie
Wiele znanych firm i przedsiębiorstw prześciga się w produkcji rzeczy, będących w zgodzie z naszym środowiskiem naturalnym. Ekologiczne jedzenie, kosmetyki, produkty codziennego użytku – przykładów jest naprawdę sporo. Ale co z rzeczami, na które nie zwracamy codziennie uwagi? Sterty książek, czasopism czy innych podręczników, z których korzystamy podczas nauki, np. języków obcych? Czy wszechogarniająca nas sterta makulatury nie jest obciążeniem dla naszej planety? Oczywiście, że tak i to naprawdę dużym! Na szczęście istnieje na to bardzo łatwe i wygodne rozwiązanie. Korzystanie z “eko” aplikacji mobilnych, które nie tylko nie zaśmiecają naszej planety, ale również bardzo efektywnie uczą nowych umiejętności.
ŁApp dobre przyzwyczajenia
Wśród dużej części społeczeństwa istnieje przekonanie, że należy ograniczać korzystanie z elektroniki, szczególnie jeśli chodzi o dzieci i młodzież, która i tak ma z nią ciągłą styczność. Rzecz jasna, w nadmiarze każda rzecz może szkodzić. Jednak używanie elektroniki i urządzeń mobilnych zamiast magazynowania kolejnych papierowych odpadków ma wielki sens w dbaniu o środowisko. I zgodzi się z tym każdy wyznawca zasady “zero waste”.
Bardzo dobrym pomysłem wydaje się więc używanie aplikacji na własnym smartfonie, w którym możemy zainstalować wszelkie potrzebne nam narzędzia do poszerzania swojej wiedzy. Obok tych czysto zakupowych w stylu “eko”, są też po prostu takie, dzięki którym nie będą nam już potrzebne żadne podręczniki czy zrobione z papieru pomoce naukowe! Wystarczy ściągnąć je na swój telefon i uczyć się do woli, dbając przy tym o dobro planety i jej zielonych płuc.
Zdobywaj wiedzę dzięki aplikacjom mobilnym
Nauka gotowania? Korepetycje z matematyki albo historii? A może po prostu trening mózgu i nauka nowego, obcego języka? Podjęcie decyzji o samo doszkalaniu to zawsze dobry pomysł! Zapomnij jednak o buszowaniu po księgarniach z zamiarem kupna nowych książek – nie będą Ci już potrzebne. Na rynku dostępna jest cała pula aplikacji, dzięki którym takie postanowienie może bardzo szybko być wdrożone w życie z pożytkiem dla środowiska.
Platforma Babbel – pomóż sobie w nauce i…nie śmieć Platforma do nauki języków obcych Babbel jest idealnym przykładem tego, że korzystanie z dóbr merytorycznych i troska o planetę może iść ze sobą w parze. Dedykowane do różnych poziomów zaawansowania lekcje i pomoce naukowe sprawią, że nic innego nie będzie już potrzebne, by zacząć płynnie mówić w wybranym przez siebie języku. Dzięki możliwości dostosowania kursu do indywidualnego trybu dnia uczymy się kiedy i gdzie chcemy, a co najważniejsze – nie produkujemy nadprogramowych śmieci. Warto więc zastanowić się nad taką opcją nauki i z czystym sumieniem poszerzać swoje “eko” horyzonty.