Jakość wody w Polsce jest niższa niż w Europie. Przykładowo w UE średnia czystości kąpielisk jest na poziomie 88 proc., czyli blisko 90 proc. kąpielisk jest czystych. W Polsce ten współczynnik wynosi 44 proc.
Dodatkowo 90 proc. rzek w Polsce ma stwierdzony poziom zanieczyszczenia jako „słaby” oraz „zły”, w przypadku jezior taki stan reprezentuje 88 proc. akwenów.
„W Polsce mamy bardzo mało wody. Mamy trzykrotnie mniej wody niż średnia europejska oraz pięciokrotnie mniej niż średnia światowa – informował Rafał Bonter, prezes Xylem Water Solutions Polska, podczas Forum Ekonomicznego odbywającego się w Karpaczu w dniach 6-8 września. – Nie powinniśmy pytać czy, a raczej kiedy zabraknie nam wody w Polsce. Jeśli nie zmienimy gospodarki wodnej tego cennego zasobu zabraknie bardzo szybko” – apelował.
Zdaniem prezesa Xylem Water Solutions Polska, jeżeli nie wprowadzimy odpowiednich narzędzi, takie katastrofy – jak ta na Odrze – mogą zdarzać się niestety częściej. Ostatnia kontrola Wód Polskich objęła 17 tys. upustów do rzek. Jak się okazało, aż 1,4 tys. z tych punktów nie miało pozwoleń. To oznacza, że nikt nie kontroluje tego, co wpuszczają one do wód i że punkty te za to nie płacą oraz nie inwestują w oczyszczanie ścieków.
Co można zrobić, by poprawić stan wód w Polsce i zapobiec kolejnym katastrofalnym zanieczyszczeniom wód? Przede wszystkim dalej nie szkodzić – w czym pomoże stały monitoring parametrów wód w Polsce. W ramach inwestycji ma powstać sieć zsynchronizowanych i scyfryzowanych stacji monitorowania jakości wód.
„To świetny pomysł. Wszystko zaczyna się jednak w poszczególnych zakładach, dlatego my jako biznes proponujemy budowę przyzakładowych oczyszczalni ścieków, które pozwalają uzdatnić wodę tak, by można ją było ponownie wykorzystać na cele produkcyjne bądź bezpiecznie wprowadzić do środowiska w postaci ścieku oczyszczonego” – przekonywał Rafał Bonter.
Źródło informacji: PAP MediaRoom