2 kwietnia weszła w życie nowa dyrektywa Komisji Europejskiej, rozporządzenie 2019/649 odnośnie zawartości tłuszczów trans w żywności – obecnie nie może być ich więcej niż 2%. Co to jednak są tłuszcze trans i w jakich produktach je znajdziemy?
Tłuszcze trans to inaczej utwardzone (uwodornione) oleje roślinne, które pod wpływem m.in. smażenia przekształcają się w izomery trans kwasów tłuszczowych, które są szkodliwie dla zdrowia. Mają szczególnie zły wpływ na układ sercowo-naczyniowy, bo zwiększają ryzyko miażdżycy, zwiększając poziom tzw. złego cholesterolu LDL, powodują cukrzycę, otyłość, niepłodność, depresję. Według WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) spożycie tłuszczów trans nie powinno przekraczać poziomu 1 proc. ogółu energii przyjmowanej codziennie wraz z pożywieniem.
W jakich produktach je znajdziemy?
W niewielkich ilościach występują naturalnie w mleku i mięsie zwierząt przeżuwających. W żywności przetworzonej występują w margarynach: miękkich do 20%, w kostkach – nawet do 56%. Z kolei w miksach masła i margaryny do 15%. W fast-foodach zawartość tłuszczów trans wynosi od 12 do 35%, w zupach w proszku od 8 do 18%, w słodyczach od 1 do 28% – w pączkach, ciastkach smażonych na wielokrotnym oleju, w batonach. W wyrobach czekoladowych średnio jest 8% tłuszczów trans. Najgorsze jest to, że dość często produkty dla dzieci zawierają tłuszcze trans.
Tłuszcze trans produkujemy także sami w domach, smażąc potrawy długo na tym samym oleju – unikajmy tego dla własnego dobra.
Przepisy europejskie nie wymagają podawania na etykiecie udziału procentowego tłuszczów trans w produkcie, tak jak to ma miejsce w USA czy Kanadzie. Dlatego uważnie czytajmy etykiety, gdyż musi być na nich informacja o zawartości tłuszczów trans, zwykle podaje się ją jako „częściowo utwardzone oleje roślinne” lub np. „olej palmowy, częściowo utwardzony olej palmowy”.